Rafał Trzaskowski w nieprzychylnych słowach wypowiedział się o prezydencie Dudzie. Jest zdania, że ten powinien udać się do Izraela, pomimo iż odmówiono mu możliwości zabrania głosu.
— Uważam, że prezydent Andrzej Duda powinien być podczas uroczystości w Jerozolimie, nawet jeśli nie mógłby zabrać głosu; jego nieobecność może się skończyć ze szkodą dla polskiej racji stanu — powiedział w piątek Rafał Trzaskowski.
Podczas rozmowy w Radiu Zet polityk ocenił decyzję prezydenta Dudy, związaną z tym, że nie wybierze się na piąte Światowe Forum Holokaustu w Instytucie Yas Vashem w Jerozolimie.
W związku z 75. rocznicą wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau uroczystości odbędą się 23 stycznia.
Prezydent stolicy ocenił, że rząd Prawa i Sprawiedliwości jest skonfliktowany z każdym, z kim jest to możliwe.
— Ten rząd i niestety prezydent bije wszystkie rekordy świata, bo zdołał się skonfliktować ze wszystkimi, i z Unią Europejską, i Izraelem, i z Iranem, i z wszystkimi rozgrywającymi na scenie międzynarodowej — stwierdził polityk.
Dodał, że poprawne relacje w stosunkach międzynarodowych są najistotniejsze.
— Myślę, że gdyby pan prezydent miał dobre relacje, miejsce dla pana prezydenta znalazłoby się również, jeśli chodzi o jakąś krótką przemowę — kontynuował Trzaskowski.
Zdaniem prezydenta Warszawy „w stosunkach międzynarodowych nie można się obrażać„
— Powinien tam być, bo ta rocznica jest niesłychanie istotna. Boję się jednego, że to będzie na opak interpretowane. Polska i rząd PiS w tej chwili nie ma wielu przyjaciół i niestety tego typu decyzja będzie interpretowana tak, że może to się skończyć ze szkodą dla polskiej racji stanu. Lepiej więc tam byłoby po prostu być. A najlepiej byłoby mieć dobre relacje z tymi wszystkimi państwami i wtedy na pewno Polska byłaby inaczej potraktowana — podsumował Trzaskowski.
źródło: nczas.com